Ja również bez sukcesów, choć jedną poważną próbę wypięcia dupci miałem. niestety... I też mi wróciłobardzo dawno, na wsi u ciotki. miałem wtedy nascie lat. Próbowałem z różnymi zwierzakami.
Lubiłem jedną kotkę, i to chyba ona pierwsza lizała mnie po penisie. Ale koci język nie jest zbyt delikatny. Ale było ok.
Potem próbowałem zabawiać się z młodą jałówką. Najpierw dawałem jej do ssania (ale była mocna w ssaniu) a potem próbowałem się do niej dobrać z drugiej strony ale jakoś nie wyszło, Zawsze ktoś się w pobliżu kręcił... próbowałem też parę lat póżniej zabawy z psem ale bez większych rezultatów. potem przerwa na dobrych dziescia lat, i teraz znowu tutaj trafiłem.. Chciałbym teraz poznać kogoś z kim można na poważnie porozmawiać, a przy okazji spróbować jak to jest przyjąć jakiegoś psa, oddać mu się , poczuć na sobie to futro ?
mmmmm, mega. Jak smakował i pachniał jego kutas?Dobrych parę lat temu, kundelek na wsi u znajomych, zrobiłem mu krótki oral, chciałbym więcej ale możliwości brak, żona też niezbyt zainteresowana.
mmmmm, mega. Jak smakował i pachniał jego kutas?
Tak, to było coś, mieszanka strachu, podniecenia. Coś niesamowitego. Niestety na tym się skończyło.mmmmm, mega. Jak smakował i pachniał jego kutas?
Świetnie opisane.Wychowywałem się z psem, samcem w domu, bywało że miał ochotę pofiglować i wskakiwał na nogę, bywało że przy gościach itp. więc było to wkurzające i krępujące. Kilka razy kiedyś w formie szczeniackiej i głupawej zabawy po rozbawieniu go schodziłem na kolana i uciekałem mu na czworakach a on mnie gonił i próbował wskoczyć. Przez długi czas to było tylko tyle. Do spania lubił układać się na łóżku, między rozłożonymi nogami. Trochę to przeszkadzało się wysypiać bo nogi drętwiały i nie było sie jak przekręcić ale pewnego razu leżąc na łóżku tak się wszysko ułożyło że nosem wylądował przy moim penisie i nie zastanawiając się długo liznął go, pozytywny dreszcz emocji był tak inensywny że wtedy przestało mi przeszkadzać że tak sie układa a nawet wyczekiwałem kiedy przyjdzie znowu. Zostając samemu w domu z czasem pozwalałem mu częściej i dłużej zajmować się lizaniem, orgazmy były niesamowicie intensywne, te wszystkie towarzyszące temu emocje rozwalały system. Z czasem zajał się też lizaniem mnie od tyłu. Niesamowite było w tym wszystkim czucie jego zimnego mokrego nosa na ciele, zaparczywość z jaka lizał swoim wielkim językiem, to że zawsze chciał i momenty kiedy jego dotyk zapierał dech tak że musiałem go na chwile odpychać żeby przestał. Wtedy nawet nie myślałem o próbie jakiegokolwiek stosunku nawet, to co dostarczał mi jego język wystarczało aż nad to. Obecnie sporadycznie korzystam kiedy mam okazję... a to zostając samemu u znajomych mających psa albo jak ktoś przyprowadzi do nas na przechowanie na chwilę to sprawdzam czy jest zaineresowanie z jego strony, zazwyczaj na szczęście jest. Kiedyś też nadażyła się okazja i spróbowałem oralnie sie psiakowi odzwdzięczyć ale był po kastracji i nie bardzo był zainteresowany współpracą więc odpuściłem. Od jakiegoś czasu czuję że byłbym gotowy na coś więcej ale kompletnie nie ma ku temu okazji.
Rozumiem te początki X3Wychowywałem się z psem, samcem w domu, bywało że miał ochotę pofiglować i wskakiwał na nogę, bywało że przy gościach itp. więc było to wkurzające i krępujące. [...] Od jakiegoś czasu czuję że byłbym gotowy na coś więcej ale kompletnie nie ma ku temu okazji.
Miałem na myśli że liczę się z tym że jeśli złamałem jakieś zasady to ktoś odpowiedzialny za porządek mnie tej aktywności może pozbawić.Nie trzeba od razu kończyć aktywności.
Tak, lubimy ? tzn. ja lubię ?Czy Wy lubicie o tym rozmawiać na sesji video?
U mnie bardzo, bardzo podobnie było!U mnie pies zaczął lizać po żołędzi, ocierać się kutasem o mojego siusiaka i potem znowu lizać. Następnym razem przejąłem pałeczkę.