Czy ktoś was kiedyś nagrywał?

Karolciarolcia

Zooville Settler
Czy ktoś was lub same/sami nagrywaliście się przy tym? Niekoniecznie z animal. Forum przymarlo a kilka osób dało swoje plus jedna osoba mi swoję podboje z dziewczynami 😅
 
Nie nagrywam. Serce mówi tak, rozum nie. Potem mogą być z tego tylko problemy i wcale nie mam na myśli wyłącznie zoo. Troszkę życiowych historii znam i potrafią zdarzyć się cuda z takimi nagraniami. No chyba, że jakiś dobry kamuflaż. Pooglądać chciałoby się, ale...
 
Szansa jest praktycznie równa zeru jeśli masz to tylko dla siebie. Zawsze można usunąć po obejrzeniu ;3
 
Szansa jest praktycznie równa zeru jeśli masz to tylko dla siebie. Zawsze można usunąć po obejrzeniu ;3
Szansa nie wielka będzie, gdy nikt nie wie o nagraniu, a co do usunięcia to jeszcze przez długi czas można odzyskać dane z dysku, więc wystarczy, że telefon/komputer kiedyś trafi w inne ręce, albo do serwisu...
 
Myślałem też o tym, ale telefony zużywam do końca, więc nie trafi w inne ręce ;3 A co do serwisu, to zazwyczaj mało ich interesuje co jest wewnątrz, chyba że robią odzysk danych.
Nie ma rozwiązań idealnych, jednocześnie nie można popadać w paranoję.
Teraz tak myślę, że osobny telefon do nagrywania itp. rozwiązałby problem. Coś się z nim dzieje to go po prostu niszczysz i wyrzucasz.
 
Szansa nie wielka będzie, gdy nikt nie wie o nagraniu, a co do usunięcia to jeszcze przez długi czas można odzyskać dane z dysku, więc wystarczy, że telefon/komputer kiedyś trafi w inne ręce, albo do serwisu...
Wystarczy zaszyfrować lub użyć specjalnego programu. I zależy czy to dysk mechaniczny czy pamięć flash.

Zawsze to jakieś rozwiązanie. Ale fakt że 100% bezpieczeństwa nie ma nigdy
Jeżeli masz zaszyfrowany dysk to jest 100% pewności
 
A te reklamowane łamacze szyfrów?
Te łamacze działają na metodzie słownikowania. Dysk da się zaszyfrować tak że tylko przy użyciu urządzenia które je szyfrowalo można odszyfrować. Lub nawet wpisać hasło. Niektóre moje hasła mają 16 do 32 znaków. Powodzenia że taki program ci je złamie. A inna metoda to programy kasujące. Po formacie nadpisują dane zerami i jedynkami zapełniając tak dysk na przykład 10tb. Kasują i robią to drugi raz. Jak ktoś odzyska to odzyska ciąg zer i jedynek
 
Dysk da się zaszyfrować tak że tylko przy użyciu urządzenia które je szyfrowalo można odszyfrować...

A inna metoda to programy kasujące. Po formacie nadpisują dane zerami i jedynkami zapełniając tak dysk na przykład 10tb. Kasują i robią to drugi raz. Jak ktoś odzyska to odzyska ciąg zer i jedynek
Spokojnie daje się odzyskać dane do piątego nadpisania.
Każde hasło da się złamać, to tylko kwestia czasu i mocy obliczeniowych, a tym samym ceny. I nie tylko metodą słownikową czy w oparciu o Rainbow Tabels ale i metodą brute force gdy pozna się prawidłową maskę. A teraz z pomocą AI i i kombinacją PassGAN i HashCat dało wzrost odszyfrowanych haseł nawet o 50-70%.
 
Spokojnie daje się odzyskać dane do piątego nadpisania.
Każde hasło da się złamać, to tylko kwestia czasu i mocy obliczeniowych, a tym samym ceny. I nie tylko metodą słownikową czy w oparciu o Rainbow Tabels ale i metodą brute force gdy pozna się prawidłową maskę. A teraz z pomocą AI i i kombinacją PassGAN i HashCat dało wzrost odszyfrowanych haseł nawet o 50-70%.
No zawsze można więcej nadpisać. Lub fizycznie zniszczyć nośnik. + Jest generator haseł który działa na podstawie lampowa.
 
😳 w jakim języku wy rozmawiacie?😁. Widzę że pożarna dysputa na rzecz bezpieczeństwa się wywiązała.
Ale faktycznie chyba tylko fizyczna destrukcja nośnika daje gwarancję.
 
Back
Top