• Suddenly unable to log into your ZooVille account? This might be the reason why: CLICK HERE!

Kim tak naprawdę jestem (orientacja)

ExDog

Tourist
Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu. Czy mogę uważać się za osobę heteroseksualną wiedząc, że od lat i od samego początku gdy tylko poznałem czym jest animal pociągały mnie wyłącznie samce? Psy? Ogiery ? Odpowiedź wydawałaby się prosta: jesteś biseksualny. Prawda? Nie potrafię się pogodzić z tą myślą i zastanawiam się czy jest jakieś określenie mojej orientacji w dzisiejszych czasach. Wszystko rozchodzi się o to czy orientację można/powinno się rozdzielać jeśli chodzi o życie prywatne, to zwykłe oraz zwierzęce. Pociągają mnie w ludziach wyłącznie kobiety i nigdy nie przeszła mi nawet chęć spróbowania z facetem. Jeśli chodzi natomiast o zwierzęta, to tutaj jest kompletnie na odwrót. Gdybym był bi, to mężczyźni również powinni mnie pociągać, a tak nie jest nawet odrobinę. Podsumowując: w relacji ludzkiej hetero, zwierzęcej gej. Jest na to jakaś określona nazwa dla orientacji?
 
Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu. Czy mogę uważać się za osobę heteroseksualną wiedząc, że od lat i od samego początku gdy tylko poznałem czym jest animal pociągały mnie wyłącznie samce? Psy? Ogiery ? Odpowiedź wydawałaby się prosta: jesteś biseksualny. Prawda? Nie potrafię się pogodzić z tą myślą i zastanawiam się czy jest jakieś określenie mojej orientacji w dzisiejszych czasach. Wszystko rozchodzi się o to czy orientację można/powinno się rozdzielać jeśli chodzi o życie prywatne, to zwykłe oraz zwierzęce. Pociągają mnie w ludziach wyłącznie kobiety i nigdy nie przeszła mi nawet chęć spróbowania z facetem. Jeśli chodzi natomiast o zwierzęta, to tutaj jest kompletnie na odwrót. Gdybym był bi, to mężczyźni również powinni mnie pociągać, a tak nie jest nawet odrobinę. Podsumowując: w relacji ludzkiej hetero, zwierzęcej gej. Jest na to jakaś określona nazwa dla orientacji?
Ja mam dokładnie tak samo
 
Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu. Czy mogę uważać się za osobę heteroseksualną wiedząc, że od lat i od samego początku gdy tylko poznałem czym jest animal pociągały mnie wyłącznie samce? Psy? Ogiery ? Odpowiedź wydawałaby się prosta: jesteś biseksualny. Prawda? Nie potrafię się pogodzić z tą myślą i zastanawiam się czy jest jakieś określenie mojej orientacji w dzisiejszych czasach. Wszystko rozchodzi się o to czy orientację można/powinno się rozdzielać jeśli chodzi o życie prywatne, to zwykłe oraz zwierzęce. Pociągają mnie w ludziach wyłącznie kobiety i nigdy nie przeszła mi nawet chęć spróbowania z facetem. Jeśli chodzi natomiast o zwierzęta, to tutaj jest kompletnie na odwrót. Gdybym był bi, to mężczyźni również powinni mnie pociągać, a tak nie jest nawet odrobinę. Podsumowując: w relacji ludzkiej hetero, zwierzęcej gej. Jest na to jakaś określona nazwa dla orientacji?
Chyba nie ma na to określenia. Sam mam ten problem jak się określić, w relacjach ludzkich jestem hetero za to w zoo jestem bi.
 
Wiadomo, że to nic istotnego na dobrą sprawę, ważne żeby czuć się z tym dobrze i być sobą, ale dawało mi to zawsze do myślenia, bo wiecie to tak jak z lesbijkami, których faceci nie pociągają, ale już taki pies czy koń czemu nie mimo, że samiec. (To akurat moja teza z doświadczenia i zdaje sobie sprawe, że to kwestia indywidualna) Widocznie orientacja nie zawsze idzie ze sobą w parze, gdy chodzi o relacje ludzie-zwierzęta. Wnioskując z Waszych odpowiedzi nie tylko ja się nad tym zastanawiałem jak widać. Pewnie przyjdzie kiedyś nazwa, gdy tematyka Animal stanie się czymś powszechnym...
 
No ja mam to z głowy, jestem bi. Wolę kobiety, faceci mnie nie fascynują, ale zająć się dobrym kutasem zawsze jest fajnie. Powiemy tak- lubię kutasy, ale zwierzęce lubię bardziej.
Wiadomo, że to nic istotnego na dobrą sprawę, ważne żeby czuć się z tym dobrze i być sobą, ale dawało mi to zawsze do myślenia, bo wiecie to tak jak z lesbijkami, których faceci nie pociągają, ale już taki pies czy koń czemu nie mimo, że samiec. (To akurat moja teza z doświadczenia i zdaje sobie sprawe, że to kwestia indywidualna) Widocznie orientacja nie zawsze idzie ze sobą w parze, gdy chodzi o relacje ludzie-zwierzęta. Wnioskując z Waszych odpowiedzi nie tylko ja się nad tym zastanawiałem jak widać. Pewnie przyjdzie kiedyś nazwa, gdy tematyka Animal stanie się czymś powszechnym...
Jest coś takiego jak omniseksualizm, albo ewentualnie panseksualizm. Orientacji seksualnych jest prawie tyle co płci wg lewicy ;)
 
Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu. Czy mogę uważać się za osobę heteroseksualną wiedząc, że od lat i od samego początku gdy tylko poznałem czym jest animal pociągały mnie wyłącznie samce? Psy? Ogiery ? Odpowiedź wydawałaby się prosta: jesteś biseksualny. Prawda? Nie potrafię się pogodzić z tą myślą i zastanawiam się czy jest jakieś określenie mojej orientacji w dzisiejszych czasach. Wszystko rozchodzi się o to czy orientację można/powinno się rozdzielać jeśli chodzi o życie prywatne, to zwykłe oraz zwierzęce. Pociągają mnie w ludziach wyłącznie kobiety i nigdy nie przeszła mi nawet chęć spróbowania z facetem. Jeśli chodzi natomiast o zwierzęta, to tutaj jest kompletnie na odwrót. Gdybym był bi, to mężczyźni również powinni mnie pociągać, a tak nie jest nawet odrobinę. Podsumowując: w relacji ludzkiej hetero, zwierzęcej gej. Jest na to jakaś określona nazwa dla orientacji?
Nie ma, po prostu pociągają cię ludzkie kobiety i samcze psy
 
Nie jesteś sam jeśli to co pomoże
Z końmi jestem bi, chociaż wolę wałachy i ogiery. Z ludźmi jestem hetero.
Nigdy nie drążyłem tematu ale tak już jest
 
Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu. Czy mogę uważać się za osobę heteroseksualną wiedząc, że od lat i od samego początku gdy tylko poznałem czym jest animal pociągały mnie wyłącznie samce? Psy? Ogiery ? Odpowiedź wydawałaby się prosta: jesteś biseksualny. Prawda? Nie potrafię się pogodzić z tą myślą i zastanawiam się czy jest jakieś określenie mojej orientacji w dzisiejszych czasach. Wszystko rozchodzi się o to czy orientację można/powinno się rozdzielać jeśli chodzi o życie prywatne, to zwykłe oraz zwierzęce. Pociągają mnie w ludziach wyłącznie kobiety i nigdy nie przeszła mi nawet chęć spróbowania z facetem. Jeśli chodzi natomiast o zwierzęta, to tutaj jest kompletnie na odwrót. Gdybym był bi, to mężczyźni również powinni mnie pociągać, a tak nie jest nawet odrobinę. Podsumowując: w relacji ludzkiej hetero, zwierzęcej gej. Jest na to jakaś określona nazwa dla orientacji?
Mam dokładnie tak samo. Żonaty, 42, ale pierwsze fantazje sięgają chłopięcego wieku.... No było zajebiście podniecająco, choć gdy mu się wypiąłem, nie mógł trafić, nawet z moją pomocą....
 
U mnie jest trochę inaczej, już od małego gówniarza wiedziałem, że czuje "pociąg" do osób tej samej płci, ale w przypadku K9 co jest najlepsze - zarówno samice jak i samce mnie pociągają a przecież suczki raczej nie powinny przez moje preferencje?! Ale z kobietą? Łooo jeny.. aż dreszczy dostaje :p Czyli mówiąc wprost - to zupełnie normalne, że ktoś jest takiej orientacji (hetero, bi, homo), ale innej jest w przypadku zoo i to jest zrozumiałe. Tylko że to nie ma określenia - tak mi się wydaje ;C
 
Fajne zagadnienie, przez długi czas zastanawiałem się dokładnie nad tym samym. Mój pierwszy sex w życiu był z psem i było cudownie. Faceci jednak mnie wcale nie interesowali. Dziś jestem amatorem analu i uwielbiam jak dziewczyna ma ochotę pobawić się moim tyłkiem. Mega podniecają mnie też shemale.
 
Back
Top