Zależy jakie studia haha, są takke że zakuwa się tylko do sesji, miesiąc przed testami i egzaminami. A na innych trzeba ryć w książkach przez cały rok akademicki. Ta druga grupa to min lekarze,
chemicy, ogólnie nauki medyczne i specjalistyczne nie promują ściemniania i zdawania na dostateczny byle przejść dalej.
Ale na jakichś filologiach, psychologiach czy innych filozofiach zen tchórzofretek i piżmoszczurów w okresie zimowym to są luzy zasadniczo i brać studencka może dokazywać. A jak się nudzi to właśnie takie stronki do głowy przychodzą!
Hmm.. przepraszam, znowu się zapędziłam w swoich wywodach bez większego sensu